Nie, nasze jest trochę rozproszone w postaci małych placówek wytwarzających zniszczenie. Sprytnie się to kamufluje, ładne budynki, wypielęgnowane trawniki, stojaki na rowery... Nawet sprowadza się tam tłumy potomstwa, żeby pokazać, że te miejsca są przyjazne i ciepłe, nieogarnięte bezprawiem. A w lochach i piwnicach pod budynkami? Bimber pędzą, składają iPody z nielegalnych części, Harry'ego Pottera czytają, Gwiezdne Wojny oglądają, słuchają czarnego metalu, amfetaminę produkują, kokę hodują... A wszystko to pod nazwą "gimnazjum". Sprytne, ale nie aż tak, żeby mnie przechytrzyć.
Nie, nasze jest trochę rozproszone w postaci małych placówek wytwarzających zniszczenie. Sprytnie się to kamufluje, ładne budynki, wypielęgnowane trawniki, stojaki na rowery... Nawet sprowadza się tam tłumy potomstwa, żeby pokazać, że te miejsca są przyjazne i ciepłe, nieogarnięte bezprawiem. A w Pokaż całość