Dobre pytanie. Powiem Ci, że ciężko. Ciężko, tym bardziej dlatego, że jestem trochę inna od reszty i czasem czuję się z tego powodu dyskryminowana. Dyskryminowana, bo dla mnie liczy się to, co człowiek ma w środku, a nie to, jak wygląda, ile kilogramów tapety na siebie nałożył, jaką fortunę wydał na bluzkę najlepszej marki. Dla mnie to jest nieistotne. Faceci podobno są wzrokowcami, to dlatego wybierają ładne laski. Ale powiedz mi - co oni będą mieli z pięknej, ale niemądrej dziewczyny? Oprócz tego, że będą mogli się pochwalić przed kolegami, jaką to nie piękną pannę mają, czy tego, że sobie ją dzień w dzień rżną jak dzivvkę. Cera kobiety raczej przez całe życie nie będzie taka piękna jak wtedy, kiedy ona ma 25 lat, ani jej biust nie będzie tak duży i jędrny jak za młodych czasów. Krótko i zwięźle (co u mnie rzadko się zdarza) mówiąc - będzie podstarzałą babką z masą zmarszczek na mordzie i obwisłymi do pasa cycami. Co wtedy taki 60-letni dziadek będzie z niej miał? Prawdopodobnie ją zostawi, bo już nie będzie taka piękna jak kilkadziesiąt lat wcześniej, a ze względu na jej marne wnętrze - nie znajdzie w kobiecie oparcia. Dlatego ja wolę poznać lepiej człowieka. Poznać go z charakteru, jaki jest, a nie patrzeć tylko na wygląd.Drugą sprawa jest muzyka, chociaż z tym mam już mniejsze problemy, przynajmniej w moim otoczeniu. Słucham rocka i metalu. Słucham rocka i metalu w dobie marnego popu, hip-hopu i techno. W dobie, gdzie jedną z zasad jest "nayeb się i tańcz aż się porzygasz przy zayebistych dyskotekowych bitach". Próbuję jakoś przekonywać innych do słuchania muzyki z większym przesłaniem niż ma Lady Gaga czy ten jakiś Bieber. Nie zawsze mi się udaje, ale kilka osób udało mi się tak zachęcić do rocka i metalu, że słuchają do tej pory. :) Ale co do takiej ogólnej dyskryminacji subkultury metalowej (do której nie uważam, ze się zaliczam, gdyż nie ubieram się na czarno i rożne takie pierdoły.. po prostu kocham słuchać metal), to denerwuje mnie to, że ludzie dziś uważani za "normalnych" nazywają metalowców "brudasami", "satanistami" czy coś równie idiotycznego. Nie mam pojęcia skąd się to bierze, ale jeżeli ma to rzekomo oddawać sposób życia takich osób, to powiem tylko tyle, że owszem, może i znajdzie się jakiś satanista, jakiś człowiek który się nie myje, ale litości! Satanistą czy brudasem może być każda inna osoba! czemu akurat tutaj mowa o metalowcach?! To samo ze stereotypami o blondynkach. Owszem, jest dużo blondynek, które są głupie, ale nie wszystkie takie są. Co nie znaczy też, że tylko blondynki są głupie, bo może się zdarzyć głupia brunetka, czy szatynka i wtedy "będzie łyso" wyznawcom tego stereotypu. Z katolikami jest podobnie. Nie popieram żadnej wiary, ale to że chodzi taki stereotyp, że katolicy to tylko moherowe babcie co bronią krzyża pod pałacem, to też nie jest powód, by wrzucać do jednego worka wszystkich wierzących. Na pewno znajdzie się ktoś, kto wierzy i jest dobrym człowiekiem, ale nie afiszuje się z tym tak, jak ci spod krzyża. Podkreślam również, że nie można skreślać z listy "dobrych osób" np. ateisty.Jeżeli mowa już o religii, to chciałabym jeszcze dodać, że to, że Polska jest typowo katolickim krajem, to nie znaczy, że każdy musi być katolikiem. Ja z przekonań jestem ateistką, ale niestety jest to tragicznie odbierane przez społeczeństwo. Ludzie wyzywają mnie od debilek, idiotek (więcej określeń nie wymienię, gdyż niestety na takim słownictwie się znam tylko ze słuchu, nie praktykuję takich wyzwisk, które świadczą o dość nikłym poziomie inteligencji) dlatego, że nie wierzę. Wyzywają mnie tak ludzie, którzy nie mają zbyt wielkiego pojęcia o tym, w co wierzą. Czy widzieli kiedyś Boga? Kimkolwiek/czymkolwiek on jest? Nie. Więc czy mają jakiś dowód, że on istnieje? Nie. Ja nie jestem łatwowierna i jeżeli czegoś nie zobaczę, to nie uwierzę. Lubię twardo stąpać po ziemi i nie pozwolę sobie na to, by wierzyć w jakąś istotę, na która nie mam dowodów. Uważam, że chrzest, czy inne rzeczy, powinny być przyjmowane (lub tez nie) w wieku co najmniej 18 lat. I przedtem powinniśmy mieć możliwość zapoznania się z jak największą ilością różnych religii czy ideologii, by mieć wybór religii, wybierać ją sami, a nie żeby wybierała za nas tradycja, rodzice.Dobra, już kończę, bo się rozpisałam, jak nie wiem co.. pewnie i tak tego nikt nie będzie czytał. Chciałam tylko dopowiedzieć, że czasem jestem dumna z tego, iż jestem Polką, a czasem nie chcę się do tego kraju przyznawać. Polska ma wspaniałą historię. w końcu jest na mapie taki kraj jak Polska. Nasi rodacy potrafili walczyć za kraj, nie poddać się i osiągnąć swój cel. Patrząc na nowszą historię - mamy wspaniałą muzykę, trzeba tylko się wgłębić w nią. Dżem, Hunter, Proletaryat, Acid Drinkers, Pudelsi, Vader i wiele innych zespołów.. nie będę wymieniać. Kto będzie chciał to sam znajdzie lub po prostu zna. Mamy podobno piękne kobiety, czego nie zaprzeczę. Mamy tez wiele mocnych stron, ale polityka i fanatyzm religijny to wszystko psuje i robi z Polski idiotyczny kraj.
Dobre pytanie. Powiem Ci, że ciężko. Ciężko, tym bardziej dlatego, że jestem trochę inna od reszty i czasem czuję się z tego powodu dyskryminowana. Dyskryminowana, bo dla mnie liczy się to, co człowiek ma w środku, a nie to, jak wygląda, ile kilogramów tapety na siebie nałożył, jaką fortunę wydał na Pokaż całość