Ruszyłabym do krainy Idiotycznych Idiomów - potocznie zwanej domem moich sąsiadów. Wzięłabym kij baseballowy (nie pytaj, czym mogą mnie poszczuć), podręczny plecak (mają fajnego szczeniaczka imieniem Kajtek, którego zamierzam pożyczyć), skrzydła (brudny trawnik - szkoda butów) i batonika.
Ruszyłabym do krainy Idiotycznych Idiomów - potocznie zwanej domem moich sąsiadów. Wzięłabym kij baseballowy (nie pytaj, czym mogą mnie poszczuć), podręczny plecak (mają fajnego szczeniaczka imieniem Kajtek, którego zamierzam pożyczyć), skrzydła (brudny trawnik - szkoda butów) i batonika.