Byłam w telewizji kilka razy, ale w żadnej ciekawej sytuacji. Ciekawe za to było jak w tym roku udzieliłam wywiadu dla brazylijskiej telewizji... mega dziwne.Byłam w strefie kibica, podczas euro 2012 i nagle podbiegł do mnie koleś z mikrofonem, pytając czy zechcę się wypowiedzieć. Kiedy myślę o tym teraz to jestem pełna podziwu, że jednak się odważyłam, przeważnie nie czuję się zbyt pewnie rozmawiając po angielsku. Podejrzewam, że ci reporterzy zaczepili mnie tylko dlatego, że ładnie wyglądałam. Ciągle ćwierkali do mnie po portugalsku, chociaż przypominałam, że mają mówić po angielsku. Próbowali mnie nawet podrywać. Na koniec pozwoliłam pocałować się w policzek. I tak oto, nagle stałam na zalanym słońcem rynku, oni dwaj jednocześnie pocałowali mnie w policzki, a ja śmiejąc się krzyczałam "enough, enough!".Moja ocena? Chyba nie wypadłam tragicznie, ale pewności nie mam. Byłam po prostu szczęśliwa, ciesząc się chwilą. Nawet jeśli popełniłam jakąś straszną gafę o której nie wiem to sama sytuacja była zabawna i nie mam zamiaru żałować. No, chyba że mnie pół Brazylii ma ze mnie ubaw...
Byłam w telewizji kilka razy, ale w żadnej ciekawej sytuacji. Ciekawe za to było jak w tym roku udzieliłam wywiadu dla brazylijskiej telewizji... mega dziwne.Byłam w strefie kibica, podczas euro 2012 i nagle podbiegł do mnie koleś z mikrofonem, pytając czy zechcę się wypowiedzieć. Kiedy Pokaż całość