Zależy jaki instrument, bo pianina nie polecam. Taki suchy żarcik. Tak na poważnie, w gimnazjum miałam pełno "klasowych muzyków", którzy brali ze sobą gitarę wszędzie, gdzie się da. Fajnie, że mają pasję, ale ludzie... Jedziemy w autobusie, ci juz piąta godzinę grają to samo i jeszcze się wydzierają. Rano, godzina do śniadania, niektórzy dopiero kładą się spać - a oni? No zgadnij co robią. Siedzisz sobie, chcesz spokojnie z kimś pogadać, poszeptać, poobgadywać, a tu ci kurde znowu zaczynają koło ucha napierdzielać. A jeszcze jak umieją grać tylko dwa utwory na krzyż, albo co gorsza w ogóle nie umieją grać i myślą, że nikt nie widzi i nie słyszy, to już w ogóle mogiła. Także - gitarzyści i inni muzykanci, spoko, bawcie się, bierzcie te gitary ze sobą nawet do kibla, ale uszanujcie to, że nie każdy ma ochotę słuchać waszego brzdękania. Szczególnie ci, którzy tak jak ja, wam zazdroszczą, że wy umiecie a oni są za leniwi.
Zależy jaki instrument, bo pianina nie polecam. Taki suchy żarcik. Tak na poważnie, w gimnazjum miałam pełno "klasowych muzyków", którzy brali ze sobą gitarę wszędzie, gdzie się da. Fajnie, że mają pasję, ale ludzie... Jedziemy w autobusie, ci juz piąta godzinę grają to samo i jeszcze się Pokaż całość