Dlaczego taka rodzina musi być akurat katolicka? Nie przytłacza mnie wizja rodziny w której wszyscy są razem bla bla bla. Ale wyraz "katolickiej" zdecydowanie dodaje temu grozy :D Od razu widzę sztywne kołnierzyki zapięte po same uszy, obiadki o jednej porze (obecność obowiązkowa!), i chodzenie spać po wieczorynce.Przesadzam, oczywiście. Takie rodzinki sa całkiem spoko. Miałam okazję z taką pomieszkać. I wspólne obiadki nie były złe. Całkiem fajne, powiedziałabym nawet. Wydaje mi się, ze takie rodziny są bliżej siebie. Ich członkowie są bardziej zżyci. Co nie znaczy, że inne rodziny nie są. To po protu chyba trochę inny model.
Dlaczego taka rodzina musi być akurat katolicka? Nie przytłacza mnie wizja rodziny w której wszyscy są razem bla bla bla. Ale wyraz "katolickiej" zdecydowanie dodaje temu grozy :D Od razu widzę sztywne kołnierzyki zapięte po same uszy, obiadki o jednej porze (obecność obowiązkowa!), i chodzenie Pokaż całość