Anonim
Ale Ty nie masz bujnej szopy na głowie...
Egoo
Jak to nie? Zniszczyłaś mi życie...
Ale Ty nie masz bujnej szopy na głowie...
Jak to nie? Zniszczyłaś mi życie...
Oczywiście, prawie tak bujną, jak moja szopa z włosów na głowie... xd
Hmm... Czasem owszem, oceniam kogoś po wyglądzie, ale jest to jedynie ocena szacunkowa, gdyż wygląd (tu rozumiem, ubiór, gust itd) to tylko jeden z aspektów, który choć równie istotny jak inne na początku, to później traci na znaczeniu.
Absolutnie wszystko jest możliwe, nawet to, że rozbita szklanka sama się zrośnie dokładnie do takiego samego kształtu jaki miała wcześniej. Jest to jedynie bardzo mało prawdopodobne, ale jednak jest możliwe. Każdy cud jest jedynie chwilowym zachwianiem się zasad probabilistyki. Chwilowym, bo jeśli Pokaż całość
Oczywiście, bardzo często.
Jeśli coś przedstawia dla mnie wartość to na ogół staram się tego sam dokonać, wówczas mam z tego więcej satysfakcji. No chyba, że istotą owej wartości jest właśnie wspólne dokonanie tego czegoś.
Co czujesz, kiedy naprodukujesz się z życzeniami świątecznymi, a w zamian słyszysz tylko "wzajemnie"?
Nie lubię składać życzeń, więc czuję empatię...
To zależy od osobowości, w moim przypadku ta pierwsza wersja, bo efekt ten sam, czyli żaden, a musiałem się męczyć. Lecz sytuacja się zmienia gdy sama rywalizacja dostarcza mi rozrywki.
Nie wyobrażam sobie świąt.
Więcej, niż mało i średnio.