Najpierw trzeba pomóc sobie, a dopiero potem brać się za innych. A co do takiego sposobu pomagania... W pewnym sensie jest to nieefektywne, bo większość ludzi myśli, że jak da starego miśka(wygląda przecież jak nowy) dla dzieci z ubogich rodzin to mu pomoże... No chyba nie. Lepiej niech mu podaruje ciepły kocyk w misie-tym przynajmniej się okryje i będzie użytek, a miśka to tylko talke wow przez chwile pobawienie się przez pare dni i odstawienie go. Koc będzie go ogrzewał przez dłuższy czas poza tym w fajne wzory mu się spodoba, a ważne jest to by być zadowolonym z prezentu. Lepiej dawać pożyteczne rzeczy niż stare niepotrzebne graty... Chociaż jeżeli nawet uszczęśliwią tych ludzi przez chwilę, to czemu mają nam zawalać miejsce? Poza tym niech ci ludzi okażą serce przez cały rok, a nie pod koniec okażą skruchę i z wielkim zadowoleniem dają coś. Jeżeli ma to być tylko na pokaz, to niech se te klamoty za przeproszeniem w tyłek wsadzą.
Najpierw trzeba pomóc sobie, a dopiero potem brać się za innych. A co do takiego sposobu pomagania... W pewnym sensie jest to nieefektywne, bo większość ludzi myśli, że jak da starego miśka(wygląda przecież jak nowy) dla dzieci z ubogich rodzin to mu pomoże... No chyba nie. Lepiej niech mu podaruje Pokaż całość