Częściowo tak częściowo nie.
Bo dla mnie marzenie to jest to o czym ciągle myślimy itp itd mamy obsesję czasem na tym punkcie po prostu. Ale pozostaje marzeniem jak sie nie spełni.
Jednak w sumie... Przeżyłam coś co zmieniło trochę podejście do marzeń, które raczej trzymałam od siebie z dystansem.
Spróbuję opowiedzieć to w skrócie.
Początek roku 2012 zaczeły się kursy w liceum plastycznym. Więc na nie chodziłam , starałam się być na jak największej ilości ( o ile miałam kasę na nie ;/ ) Skończyły się w kwietniu. Przez ten czas pokochałam tą szkołę i w sumie nigdy nie interesowałam się niczym takim... znaczy... no po prostu kuzynka skończyła to liceum i wręcz była moją idolką. Zawsze mi się to podobało, jednak nigdy nie miałam odwagi tego robić O.o
I po kursach TAK TAK idę do tej szkoły ! Poszło podanie wybrałam profil - ceramika.
Pod koniec maja... odeszło to ode mnie.. Zaczęłam się załamywać .. okropny czas przeżyłam. Strasznie się bałam przyszłości. Złożyłam podanie do innych liceów. Nadszedł czas egzaminów w plastyku. Poszłam na nie 99% przekonana że nie pójdę do tej szkoły. Jestem po to żeby ostatni raz zobaczyć tą szkołę spotkać się z TYMI ludźmi. I tak też olałam egzaminy. Z rzeźby na odwal krótko i beznadziejnie - nie przemyślanie.
z malarstwa - i tak mi nie idzie więc nie ma co komentować
z rysunku, zamazałam kartkę ot co .
a rozmowa mi ... no nie poszła wgl.
Po dwóch dniach egzaminów... zauważyłam ze to koniec - KONIEC ;( Załamałam sie... Stwierdziłam że jednak to jest to ( niezłe wahania hm? Ale dla mnie to był koszmar) Mogłam chociaż sobie nie olewać egzaminów tp bym miała szanse jakiekolwiek.
Wręcz magicznym sposobem ( Bóg -? ) dostałam się. Z marną ilością punktów, ale w miarę wystarczającą.
No i właśnie znów się rozpisałam niby nie na temat ale mi się to skojarzyło z tym. Po prostu moze potrzebuję czasem się wygadać.
I znów nie odpowiedziałam na pytanie... ehh... zostawiam. ;/
Częściowo tak częściowo nie.
Bo dla mnie marzenie to jest to o czym ciągle myślimy itp itd mamy obsesję czasem na tym punkcie po prostu. Ale pozostaje marzeniem jak sie nie spełni.
Jednak w sumie... Przeżyłam coś co zmieniło trochę podejście do marzeń, które raczej trzymałam od Pokaż całość