Jaram się nim jak średniowieczne czarownice na stosie,
Me uwielbienie dla niego opisałabym w eposie.
Jaram się nim jak drewno polane benzyną,
Jak widzę świecącego Edzia, łzy mi płyną.
Jaram się nim jak suche liście jesienią,
Wszyscy krytycy "Zmierzchu" tego nie zmienią.
Jaram się nim jak dobrze skręcony joint,
Oglądam go zawsze, gdy mam w domu prąd.
Jeśli jakaś istotka nie pojęła mego poematu,
Niech wie, że nie lubię "Zmierzchu" i koniec tematu.
Czekam na brawa.
Jaram się nim jak średniowieczne czarownice na stosie,
Me uwielbienie dla niego opisałabym w eposie.
Jaram się nim jak drewno polane benzyną,
Jak widzę świecącego Edzia, łzy mi płyną.
Jaram się nim jak suche liście jesienią,
Wszyscy krytycy "Zmierzchu" tego nie zmienią.
Jaram się Pokaż całość