Gdybyś był/a komarem, kogo byś ugryzł/a?
Połowę mojej klasy, która mnie drażni(wkurwia). Oprócz tego siostrę, żeby przestała mi wreszcie kraść ciuchy, żarcie i kosmetyki. Myślę, że kilku nauczycieli również dostałoby się pod mój aparat gębowy kłująco-ssący.
I rzucając lodówką można poczuć się jak Shizuo :3
Haha :DKurde, dobry pomysł. Wezmę jutro lodówkę do szkoły, porzucam sobie w pojebanego kolegę. Zawsze to jakaś rozrywka :3
Oj tam oj tam....zawsze można rzucać lodówką.Albo automatem.Albo siać rozpierdol znakami drogowymi.
Jasne, zawsze to jakieś rozwiązanie.
Ależ oczywiście,że wielka tajemnica.No bo przecież nie powiem Ci,żem jest shinigami,bo mnie jeszcze z roboty wywalą.I kosę zabiorą,i z roboty wywalą.
Haha, no tak. To będzie wielka strata. Kosę bym Ci dała, bo mój dziadek ma trzy, ale takiej samej roboty już Ci nie zapewnię, więc nie ma co ryzykować.
Je,siur :D no bo przecież nie ujawnię Ci,kim jestem...mvahaha....
No przecież. To na pewno wielka tajemnica. Dobre te chipsy. Żałuj. Chociaż ja teraz żałuję, że tyle zjadłam. Niedobrze mi... :<
I pamiętaj - nigdy nie biegaj z parasolką.
Ja tam praktycznie nie używam parasolki. A jeśli już, to tylko kiedy idę. Kiedy biegnę, byłoby to zbyt niebezpieczne. Dla mnie i dla innych osób, które przypadkowo bym spotkała. Fajnie byłoby wtedy spotkać którąś osobę z mojego grona znienawidzonych osób. Ahh :3
Kurde,jakby nie paczeć to mam sporo roboty na dzisiaj...zabrać dusze,zapisać co najmniej 1 stronę w notesie,oddać księgi,wyczyścić kosy,pobiegać dookoła budynku Nakatomi z Williskiem...
Hahaha. To pracowity wieczór przed Tobą. You are very hard-working girl!
Pogrzebowy,ofc,pogrzebowy....mvahahahha >:D Interes się kręci jak łańcuch w pile motorowej,trzeba przyznać.A jak mi go zamkną,to nie będę go mogła dalej prowadzić,a jak go nie będę mogła dalej prowadzić,to nie będzie wyglądał tak jak chcę.A tego przecież chcemy uniknąć,nieprawdaż?
Haha, no tak. Ależ oczywiście, że chcemy uniknąć, jakżeby inaczej. Więc dobrze, znaj moją dobroć, rozumiem, że nie możesz dzisiaj wpaść.
Wolę duszę,chipsami nie pogardzam,ale zrozum mię,jak ja tych papierów nie uporządkuję to mi zamkną zakład! D: a ja tak bardzo lubię swoją pracę...
To masz szczęście. Wielkie szczęście.A cóż to za zakład i praca?
Oj weź się mamo z tymi chipsami,ja wolę duszę.Chętnie bym po nią wpadła jeszcze dzisiaj,ale mam trochę papierkowej roboty w zakładzie...ahaha...
Że co? GARDZISZ CHIPSAMI?! No wiesz, jak możesz...! Niewybaczalne. Ah, rozumiem. Przykre. To nie będzie duszy, trudno! Dobra, masz termin do niedzieli. Potem humor mi się spieprzy i nie dostaniesz nic, nawet chipsów.
