Ramosova
Jakie masz podejście do śmierci, a jakie doświadczenie (widziałeś/łaś na własne oczy, boisz się jej, zabiłeś/łaś kogoś itp.)?
mloja
Nie zabiłam, nie widziałam... Nie myślę o niej, ale chyba się jej trochę boję.
Lubartów
Witam zbłąkanych. Dlaczegóż zbłąkanych? Nie liczę, że cokolwiek poza przypadkiem mogło was tutaj przyprowadzić, ale skoro już tu jesteś... Możesz pytać o co chcesz, masz pewność, że nie zignoruję. Pytania zadaję nie tylko obserwującym. Czasem jak się nawinie jakaś osoba o interesującym profilu, czy tam czymś może spodziewać się ode mnie kilku pytań. Jeśli nadal to czytasz to gratuluję wytrwałości a zarazem powoli się żegnam, gdyż odnoszę wrażenie, że nie warto ciągnąć dalej tego mojego żałosnego wywodu. Z poważaniem-mloja.
Jakie masz podejście do śmierci, a jakie doświadczenie (widziałeś/łaś na własne oczy, boisz się jej, zabiłeś/łaś kogoś itp.)?
Nie zabiłam, nie widziałam... Nie myślę o niej, ale chyba się jej trochę boję.