Wypytaj.pl

Związuję włosy w kitkę lub kok bo są dość długie i do tego grube. Koniecznie muszę mieć przedziałek na lewej stronie. Czeszę się tak od paru dobrych lat. Rozpuszczam tylko okazyjnie. 

Związuję włosy w kitkę lub kok bo są dość długie i do tego grube. Koniecznie muszę mieć przedziałek na lewej stronie. Czeszę się tak od paru dobrych lat. Rozpuszczam tylko okazyjnie. 

Nie, nie mam.

Nie, nie mam.

Nicość. 

Nicość. 

Też jestem nowa i sobie radzę. Nie pytam czy ludzie zechcą mi zadać pytania, tylko sama im je zadaje. 

Też jestem nowa i sobie radzę. Nie pytam czy ludzie zechcą mi zadać pytania, tylko sama im je zadaje. 

Nie, bywa że sama go od czasu do czasu użyję. 

Nie, bywa że sama go od czasu do czasu użyję. 

Nie jest to prawda, że ludzie słuchający ciężkiej muzyki przeważnie mają doła albo myśli samobójcze. Jest to uwarunkowane od sfery rodzinnej, materialnej, społecznej... można tak wymieniać bez końca. Każdy człowiek jest inny i inaczej wszystko przeżywa, jeden jest uczuciowy, drugi twardy. Wszystko zależy od psychiki człowieka. Nie poznasz po przyszłym samobójcy, że chce się zabić. Niekiedy nawet osoba w depresji może jej nie okazywać w towarzystwie. Wszyscy jesteśmy inni i inaczej wszystko odbieramy. 

Nie jest to prawda, że ludzie słuchający ciężkiej muzyki przeważnie mają doła albo myśli samobójcze. Jest to uwarunkowane od sfery rodzinnej, materialnej, społecznej... można tak wymieniać bez końca. Każdy człowiek jest inny i inaczej wszystko przeżywa, jeden jest uczuciowy, drugi twardy. Wszystko Pokaż całość

Powodów było dużo, nauczyłam się o nich często nie myśleć i nie chcę do nich wracać. Trafiłam do szpitala na odtrucie i na zaszycie ran. Leczyłam się u psychologa i czasem nadal jak najdzie mnie ochota to do niego idę. 

Powodów było dużo, nauczyłam się o nich często nie myśleć i nie chcę do nich wracać. Trafiłam do szpitala na odtrucie i na zaszycie ran. Leczyłam się u psychologa i czasem nadal jak najdzie mnie ochota to do niego idę. 

Jestem po dwóch nieudanych próbach samobójczych. 

Jestem po dwóch nieudanych próbach samobójczych. 

Nie, to nie jest moje zdjęcie. 

Nie, to nie jest moje zdjęcie. 

Nie, gdy moja mama zachorowała miałam niespełna 6-7 lat. Nie rozumiałam jeszcze tego co się stało. "Mroczna" stałam się trochę później. 

Nie, gdy moja mama zachorowała miałam niespełna 6-7 lat. Nie rozumiałam jeszcze tego co się stało. "Mroczna" stałam się trochę później.