Czy był(a)byś szczęśliwy/a, gdybyś dowiedział(a) się, że przez weekend musisz, podkreślam MUSISZ, jeśli nie chcesz zginąć z ręki swojej polonistki, napisać przez weekend felieton, reportaż, esej i zacząć pisać od początku zupełnie inne opowiadanie niż pisałaś (a raczej trudziłeś/aś się jak dziki osioł wędrujący przez ocean napisać coś ciekawego i sensownego) przez ostatni miesiąc, które nie jest absolutnie podobne do pierwotnej wersji oraz jest zupełnie sprzeczne z twoją wizją twórczą? (Jeśli nie uczęszczasz już do szkoły, to cofnij się w czasie i wejdź w skórę pewnej biednej uczennicy postawionej w tej okropnej sytuacji. Nieeeeee, pewnie że tą uczennicą nie jestem ja, moja polonistka niiiiigdy się nade mną nie pastwiła tylko dlatego, że potrafię napisać dobrą rozprawkę i mam jakiśtam mózg)
Czy był(a)byś szczęśliwy/a, gdybyś dowiedział(a) się, że przez weekend musisz, podkreślam MUSISZ, jeśli nie chcesz zginąć z ręki swojej polonistki, napisać przez weekend felieton, reportaż, esej i zacząć pisać od początku zupełnie inne opowiadanie niż pisałaś (a raczej trudziłeś/aś się jak dziki Pokaż całość