etherhalm
Pora na pytanie z gatunku tych "normalnych".Co sądzisz o polskich tłumaczeniach tytułów filmów?I jak do cholery można przetłumaczyć "Black rain" na "Mroczne niebo"(Tak,obejrzałam ten badziewny film.Badziewny film jest badziewny.I dlaczego oni sproszkowali Kevina?Nie lepiej byłoby ugotować bigos,albo kotleciki,albo wcześniej dobić szpadlem...)?Albo jeszcze lepiej,"The Hangover II" na "Kac Vegas w Bangkoku"?I dlaczego nie "Kac Bangkok"?
iza694
Czasami zastanawiam się nad tym ewenementem. Doszłam do wniosku, że polscy tłumacze też chcą mieć coś od życia... tylko dlaczego musi to być właśnie alkohol i niezidentyfikowane środki odurzające?! Najadłoby się to czekolady i nie musiałoby liczyć się z możliwymi pretensjami widzów.