Ma piękne marzenia i masę planów, w ciągu godziny potrafi zdecydować się na wyjazd za granicę, szybko się spakować, po czym wrócić zmęczonym i zniechęconym po niecałym tygodniu, a za miesiąc znów zrobić to samo. To właśnie on wziął kiedyś moje wypociny, usiadł ze stosem kartek i kubkiem gorącej, czarnej kawy, przeczytał, powiedział, że jeśli wciąż będę pisała, mam szansę coś osiągnąć. Strasznie go kocham, choć widuję go raz na pół roku. Widuję, bo nie rozmawiam. Zawsze czułam się przy nim chorobliwie skrępowana.
Ma piękne marzenia i masę planów, w ciągu godziny potrafi zdecydować się na wyjazd za granicę, szybko się spakować, po czym wrócić zmęczonym i zniechęconym po niecałym tygodniu, a za miesiąc znów zrobić to samo. To właśnie on wziął kiedyś moje wypociny, usiadł ze stosem kartek i kubkiem gorącej, Pokaż całość