Słowo ma moc, nadaną mu przez autora. Poprzez pisanie próbuję coś przekazać, ale również odreagować. Na chwilę wyłączam się "stąd" i jestem "tam". Daję życie swoim bohaterom i to stwarza mi możliwość znaleźć się tam, gdzie normalnie mogłabym nie dotrzeć. Nie podejmuję próby uciekania od rzeczywistości, ale pisanie pomaga mi radzić sobie z nią w mało inwazyjny sposób. Poza tym jestem molem książkowym, więc po przeczytaniu danej historii zawsze gdzieś w środku głowy kreuje mi się jakaś wizja, którą chciałabym sama opisać i przedstawić jakiemuś gronu odbiorców - pozwolić im poczuć to, co ja. I to jest fajne! Móc dzielić się przeżyciami i wspólnie coś tworzyć. To bardzo ważne: żadne opowiadanie nie istnieje bez Czytelników. Ja je mogę napisać, ale jeśli nikt go nie przeczyta, to ta historia będzie zawieszona w próżni.
Słowo ma moc, nadaną mu przez autora. Poprzez pisanie próbuję coś przekazać, ale również odreagować. Na chwilę wyłączam się "stąd" i jestem "tam". Daję życie swoim bohaterom i to stwarza mi możliwość znaleźć się tam, gdzie normalnie mogłabym nie dotrzeć. Nie podejmuję próby uciekania od Pokaż całość