Nonsensoholiczka
"Każde zmartwienie w końcu się zużywa". Zgadzasz się z tym?
Zatopiona
Powiedziałabym że może osłabnąć...ale w końcu wraca silnie...i tak w kółko;) Zależnie od "konstrukcji" zmartwienia. W końcu wyjdzie że spełni się zmartwienie i już zużyte ;d