Mają dużo przeciwko temu. Zdają się zupełnie nie przyjmować tego do wiadomości, jakby nie czaili co do nich mówię. Powiedziałem im ponad rok temu, w chwili obecnej jestem nadal traktowany jak dziewczyna. Chociaż co do matki jest postęp, czasem odruchowo powie do mnie w rodzaju męskim, kit że za chwilę się "poprawia"... Dobre chociaż to, że mogę wyglądać jak chcę - nie mają nic przeciwko męskim ciuchom, krótkim włosom et cetera, nie ma zmuszania do noszenia kiecek (ha, tego by brakowało xd). Tak czy owak starsi mają nadzieję, że z tego wyrosnę... oj, się rozczarują.
Mają dużo przeciwko temu. Zdają się zupełnie nie przyjmować tego do wiadomości, jakby nie czaili co do nich mówię. Powiedziałem im ponad rok temu, w chwili obecnej jestem nadal traktowany jak dziewczyna. Chociaż co do matki jest postęp, czasem odruchowo powie do mnie w rodzaju męskim, kit że za Pokaż całość