Anonim
A ja sądzę, że to naturalna selekcja i takie już prawo natury. Ból i cierpienie jest w pewnych momentach potrzebne, jako taki test. Jeśli go przejdziesz, wyjdziesz jako człowiek silniejszy. Jeśli nie, to odpadasz. I dobrze. Nie to, że kogoś potępiam czy źle życzę, bo są sytuacje, które i mnie mogłyby przerosnąć, wówczas odejdę godnie z honorem. Wrażliwość to cecha zbędna w prawach natury, to ułomność. Nie mówię, żeby być wrednym, ale obojętnym po prostu. Nie mam nic do samobójców - odeszli godnie, sprzeciwili się swojemu złemu losowi, którego być może nie mogli już zmienić, albo nie potrafili. Ale gardzę ludźmi, którzy nie mają odwagi ani się zabić ani żyć jak należy. Egzystują gdzieś pomiędzy. Tylko użalają się i narzekają, ale nic kompletnie nie robią sami w celu poprawy. Żałosne bardzo.
Setton
Wrażliwość na swoim punkcie to jest ułomność, ale co poradzić. Patrzysz jak ateista, ja właśnie nie, bo gdybym była ateistką, bardzo by ta teoria do mnie trafiała. Tyle, że ja wszędzie dopatruję się Boga, nauki jaką niesie ból, krzywdy, jaką zadam innym, będąc ignorantem. Dla mnie egoizm i Pokaż całość
