Anonim
O, masz rację z tą zmianą. Też nie znoszę, gdy ludzie myślą, że się zmienię. Może się i zmienię, ale na pewno nie jakoś bardzo. Taki charakter i podejście do życia mam już od dziecka i dobrze mi z tym. Jak chcę to walczę z pewnymi zbędnymi cechami czy nawykami, ale ten cały "fundament" zostaje. Oni chca ze mnie zrobić stereotypowego człowieka, idącego ślepo za tłumem, za modą. A ja takich ludzi nie znoszę. Ty masz chociaż tolerancyjnych rodziców, którzy nie próbują Cię zmieniać. Do moich nadal nie dociera, że moje nigdy znaczy nigdy, dla nich to tylko chwilowe "nie".
Setton
Może to my w przyszłości, pokazując im swoją trwałość podjętych decyzji, będziemy ich nauczycielami, którzy uświadomią, że nie każdy jest taki sam i działa tak sano. Są biedni i omamieni, normy traktują jak coś naturalnego. To straszne.