Kiedyś ktoś wstawił zdjęcie sprzed potopu, sprzed jakichś trzech lat, na którym jestem z koleżanką. Przysięgam, że go nie dodawałam, bo nawet mi się nie podobało. Więc albo ktoś grzebał w plikach, które mam na komputerze ja, lub moja matka/koleżanka/matka koleżanki i stamtąd je wyciągnął, inna opcja: któraś z nich dała to zdjęcie na internet, ale ten ktoś też jest stalkerem, bo postarał się je odnaleźć. No i opcja mrożąca krew w żyłach: w swoim najbliższym otoczeniu mam stalkera i znam go osobiście. A ta osoba, co tak pisze to nawet niekoniecznie hejter, a ktoś, kto nie radzi sobie z emocjami. Sama tak robiłam. ^-^
Kiedyś ktoś wstawił zdjęcie sprzed potopu, sprzed jakichś trzech lat, na którym jestem z koleżanką. Przysięgam, że go nie dodawałam, bo nawet mi się nie podobało. Więc albo ktoś grzebał w plikach, które mam na komputerze ja, lub moja matka/koleżanka/matka koleżanki i stamtąd je wyciągnął, inna Pokaż całość