Nie jestem ani przeciwna, ani go nie popieram. To osobisty wybór każdego z nas. Nie lubię jedynie wegetarian, którzy mało nie wejdą innym do talerza i jak wpieprzasz szynkę to będą stać nad tobą i zipać, że jesteś wstrętnym mordercą, a twoja kanapka zwykła kiedyś biegać po zielonej trawce. Każdy ma swoje zdanie. Czy jeśli ktoś uważa, że należy jeść mięso to wpycha je wegetarianom na siłę przez gardło? Raczej nie. A narzekający wegetarianie trafiają się całkiem często. Tylko, że to już nie zależy od wegetarianizmu, a od charakteru.Mam znajomych wegetarian i są naprawdę spoko, normalni ludzie. O jednym z nich długo nawet nie wiedziałam, że nie je mięsa bo wcale się z tym nie obnosił. I tak jest w porządku.
Nie jestem ani przeciwna, ani go nie popieram. To osobisty wybór każdego z nas. Nie lubię jedynie wegetarian, którzy mało nie wejdą innym do talerza i jak wpieprzasz szynkę to będą stać nad tobą i zipać, że jesteś wstrętnym mordercą, a twoja kanapka zwykła kiedyś biegać po zielonej trawce. Pokaż całość