Oh, spotkałam się z mnóstwem przezabawnych plotek na mój temat. Głównie dotyczyły jakiś pijackich ekscesów, więc raczej nie będę się nimi tutaj chwalić, ale z takich innych to były o moim domniemanym lesbijstwie i moja ulubiona - jestem satanistką. Nie powiem, z wyjątkową radością sama je podsycam. Jestem dosyć bezpośrednią osobą i lubię się sama z siebie nabijać. Niektórzy jednak nie mają poczucia humoru. Często rzucam głupimi tekstami typu "W piątek nie mogę, mam czarną mszę. Jak chcesz to wpadnij, ale kota musisz przyprowadzić swojego. Możesz zeskrobać go z asfaltu.", "A co mi tak zostanę bi, nie będę się ograniczać", "Czas skończyć moje lesbijskie przygody". Co prawda lesbijskich przygód nie potrafię zakończyć, a lesbijskie są one w takim stopniu, ze moją lesbijką jest kumpel. Właściwie to nie wiem dlaczego bo przecież on jest kolesiem i to hetero... Może tak jest zwyczajnie zabawniej. A satanizm? Nie chodzę na religię, do kościoła. Często nazywają mnie satanistką, poganką czy czarownicą. A proszę bardzo, jak chcą to będę. Tak więc żaden kot nie przejdzie w pobliżu mnie żebym nie zrobiła jakiejś uwagi o zjedzeniu go. Kiedyś poszła niezła plotka, że mam dziecko. O, to dopiero było świetne. Zwłaszcza miny nauczycieli. Było w tym ziarnko prawdy, ale wyjaśnienie zupełnie inne. Przezabawne.
Oh, spotkałam się z mnóstwem przezabawnych plotek na mój temat. Głównie dotyczyły jakiś pijackich ekscesów, więc raczej nie będę się nimi tutaj chwalić, ale z takich innych to były o moim domniemanym lesbijstwie i moja ulubiona - jestem satanistką. Nie powiem, z wyjątkową radością sama je Pokaż całość