Strasznie mnie denerwujecie tym gadaniem, że popsułam związek Karcpra i Rozali, bo kurwa, nic nie popsułam. Kacper miał problemy najpierw z tym, że go niby olałam, później z tym, że rozmawiam z Rozalią. Starałam się mu to wytłumaczyć, chciałam z nim rozmawiać, chciałam mu 'pomagać' tak jak wcześniej, ale on nie chciał. Przepraszam, tak to moja wina, że Kacper nie chciał słuchać moich przeprosin i tego, że strasznie mi zależy na nim. Dopiero PÓŹNIEJ poznałam Rozalię, więc to w zasadzie nie ma nic do rzeczy. Zaczęłam z nią rozmawiać, bo strasznie mnie nie lubiła bo była zazdrosna, a ja nie lubię więc chciałam, żeby mnie poznała i wiedziała, że nie rucham się z Kacprem przez tego skejpa/gadu/whatever.
Rozalka też strasznie się starała, srała o Kacpra jak u niej byłam, ale Kacper nie chciał.
Lubię Kacpra i po tylu ile WYPIERDALAJ mi napisał, nadal chciałabym z nim rozmawiać, normalnie, ale wiem, że on zawsze już będzie mnie kojarzył z tym, że zepsułam mu związek.
Oczywiście, żeby nie było, że zwalamy całą winę na Kacpra, chodzi po prostu o to, że jesteście w nim wszyscy zakochani i trzymacie jego stronę, a on wszystko inaczej przedstawia.
YOLO.
Strasznie mnie denerwujecie tym gadaniem, że popsułam związek Karcpra i Rozali, bo kurwa, nic nie popsułam. Kacper miał problemy najpierw z tym, że go niby olałam, później z tym, że rozmawiam z Rozalią. Starałam się mu to wytłumaczyć, chciałam z nim rozmawiać, chciałam mu 'pomagać' tak jak Pokaż całość