Zacznijmy od tego, czy w ogóle jest obiad i czy ja mam na niego ochotę. Gdy już jednak mam okazję go zjeść, odbywa się to dokładnie o godzinach: 15:46, 16:30, a w niedziele 12:00.
Znów miałem przyjemność poczytać te cięte riposty w wykonaniu dziesięcioletnich idiotek. Czuję się dowartościowany.
Wypytaju: nie wiem, kup sobie może kreatywność w tabletkach.
(niektórzy) Użytkownicy: idźcie na jakiś kurs zaginania ludzi, bo obecne "riposty" jedynie ośmieszają Wasze jogurtowe mózgi.
Zacznijmy od tego, czy w ogóle jest obiad i czy ja mam na niego ochotę. Gdy już jednak mam okazję go zjeść, odbywa się to dokładnie o godzinach: 15:46, 16:30, a w niedziele 12:00.
Znów miałem przyjemność poczytać te cięte riposty w wykonaniu dziesięcioletnich idiotek. Czuję się Pokaż całość