Głupi problem, tak zwana "godność ludzka" vs. rozwój medycyny, hm?
Nie chce mi się za bardzo rozpisywać (i tak nikt tego nie przeczyta), ale uważam to za bzdurę. Wiecie, ile zawdzięczamy nazistowskim "zbrodniczym" eksperymentom? Badania nad sterylizacją może nie były zbyt ciekawe, ale np. bliźniaki doktora Mengele?
Dziś tego się już nie powtórzy. Dziś wmawiamy sobie, że jesteśmy lepsi, bo zamiast ludzi używamy zwierząt. Tymczasem badania na zwierzętach mają dwie zasadnicze wady:
1) Zwierzęta to nie ludzie. Nawet jakby sprawdzać działanie kosmetyków na szympansach, nie będzie to w 100% obrazować ludzkich reakcji. A częsciej się przecież eksperymentuje na małych ssakach (króliki, szczury).
2) Niepotrzebne zadawanie cierpienia... A przecież tak to tępimy! Naziści byli źli, bo zabijali ludzi, my zabijamy zwierzęta - to jest w porządku. Zwierzęta mogą cierpieć, to przecież niższe stworzenia. Tak samo mówili o żydach :3
Wiecie, że nazistowska medycyna pierwsza odkryła zależność między paleniem tytoniu a rakiem płuc? W Rzeszy na przełomie lat 30. i 40. XXw. prowadzono pierwszą kampanię antynikotynową na szeroką skalę.
Może nie do końca o to chodziło w pytaniu... nieważne...
Głupi problem, tak zwana "godność ludzka" vs. rozwój medycyny, hm?
Nie chce mi się za bardzo rozpisywać (i tak nikt tego nie przeczyta), ale uważam to za bzdurę. Wiecie, ile zawdzięczamy nazistowskim "zbrodniczym" eksperymentom? Badania nad sterylizacją może nie były zbyt ciekawe, ale np. Pokaż całość