Jestem taka szczęśliwa, jak jeszcze nigdy. Szczerze to jeszcze jakiś czas temu nie widziałam zbyt wielkiego sensu w życiu, był czas kiedy chciałam się zabić, cięłam się i takie tam. A od kiego poznałam Marcina, wszystko się zmieniło. Nigdy nikogo nie kochałam tak jak jego, nie wyobrażam sobie już życia bez niego i chcę żeby to wszystko trwało wiecznie. Uwielbiam spędzać z nim czas, zawsze mi mało, chciałabym być przy nim 24/7. Kiedy z nim jestem, nic innego się nie liczy, choćby świat miał się zawalić :D Niestety są też takie trochę gorsze strony, tzn. za każdym razem płaczę, kiedy się rozstajemy, nawet jeśli za kilkanaście godzin mamy się zobaczyć. Kiedy go nie ma, okropnie tęsknię. Kiedy nie piszemy/rozmawiamy przez nawet godzinę, strasznie mi smutno, nie mam na nic ochoty. Odliczam tylko czas do następnego spotkania. (PS. Już za jakieś 19-20 godzin! :D)
Jestem taka szczęśliwa, jak jeszcze nigdy. Szczerze to jeszcze jakiś czas temu nie widziałam zbyt wielkiego sensu w życiu, był czas kiedy chciałam się zabić, cięłam się i takie tam. A od kiego poznałam Marcina, wszystko się zmieniło. Nigdy nikogo nie kochałam tak jak jego, nie wyobrażam sobie już Pokaż całość