numcia
Tych walentynek nie chce przepłakać, mają być wyjątkowe. Najebie się tak, że stracę poczucie rzeczywistości. Jedynym moim zmartwieniem będzie pytanie: Jak dojść do domu. Będę zaczepiać przechodniów i pytać, Czy w końcu widać, że jestem szczęśliwa.?! Pewnie uznają mnie za idiotkę i odpowiedzą: Kiedyś w końcu zaznasz szczęścia. Szczęście u takich ludzi jak ja nie istnieje. Wykrzyczę na środku ulicy że niedługo odejdę z tego świata. A najlepsze w tym dniu będzie to, że słowem nie wspomnę o miłości, i co najważniejsze o tobie.. : D
nitka84
dobre to na doła.