Wypytaj.pl

narvana-kochanie

narvana-kochanie

Droga Narv...

Dlaczego piszę?... Dlaczego piszę?... Po co? Co to zmieni? Czy niej postępuję egoistycznie? Tak czy tak, postanowiłem to zrobić... Byłaś mi bardzo bliska i wiesz, że mi na Tobie zależy, nieważne od Twojego zachowania. Nieważne...

Poczułem potrzebę powiedzenia prawdy. Tak... Bardzo głupio mi z jednego powodu. Może dla Ciebie to błahostka, bo często Ci się to zdarza... Miałem się nie odzywać, ale mamy nie pozamykane sprawy, Staruszko. Nie byłem wobec Ciebie porządku z M. Zdarzyło mi się z nim rozmawiać o Tobie, ujawniać fragmenty wiadomości, a w najtrudniejszych momentach się z tego wszystkiego śmiać (tak jak wtedy z pozdrowieniami)... Dlaczego? Bo czułem się źle przez te tygodnie bez Ciebie. Oh yeah, znów tragizuje. Tak czy siak, próbowałem znaleźć jakąś drogę, wyjaśnienie dla Twoich zachowań. Uciec od uzależnienia. Tak, teraz wiem, że to uzależnienie. Właśnie po to zwróciłem się do niego o pomoc - by się uwolnić, by określił czym jest nasza znajomość, czy to miłość, czy zwyczajny związek kat - ofiara... Nie wytrzymuje i Ty o tym wiesz. Nie mogę pozwolić sobie na takie traktowanie. Masz mnie za dno, bo na początku popełniłem kilka błędów, pozwoliłem wejść sobie na głowę. Ech, niestety nie potrafisz przyznać się do błędu i masz obsesję na punkcie posiadania wrogów, dlatego nie potrafię do Ciebie trafić. Ja nigdy nim dla Ciebie nie byłem, choć czuję, że mnie tak traktujesz. Nigdy, rozumiesz to? Nie wiem czy widzisz, że zawsze wszystko co czyniłem było dla Twojego, przynajmniej dobra w moich oczach. Próbujesz za wszelką cenę zaznaczyć swoją wyższość, tym bardziej wzbudzasz moje współczucie, bo zazwyczaj w realu jest na odwrót. Nie wiem, która z twych twarzy jest prawdziwa... Kobiety, która jest zimna, okrutna, powierzchowna czy tej, która dawała mi wsparcie w trudnych chwilach i pojawiała się, kiedy naprawdę było Ci mnie żal albo udawałaś. To całe poniżanie, umniejszanie wartości przy innych, wyzwiska... Rozumiem ironię, sarkazm, ale przeginasz, bo czujesz, że posiadłaś mnie. Szantaże, pranie mózgu, poniżanie... Nie chcę być niczyim przedmiotem. Chcę być Twoim niewolnikiem.

Czuję, że jestem na totalnym dnie, więc chcę choć ten rozdział zamknąć z czystym sumieniem.

Ryzykuję znów dając Ci szczerość - możesz wykorzystać to przeciwko mnie albo po prostu zwyczajnie wyśmiać, zignorować, tak jak zwykle - ale wolę spróbować kolejny raz.

Trzymam kciuki za Twój ślub. W razie czego jest jeszcze rozwód, ale nie sądzę by Ci był potrzebny.

Rób z tym co chcesz, wykorzystuj, rozgłaszaj, napełniaj się dumą, pamiętaj też, że nie zatrzymuję Cię tymi ostatnimi słowami. Choć czasem tracę w to wiarę - kocham Cię.

  • Ostatnio online
  • Zadanych pytań 854485
  • Otrzymanych odpowiedzi 43862
  • Otrzymanych pytań 63
  • Zignorowanych pytań 4
  • Udzielonych odpowiedzi 58

Wypytaj użytkownika narvana-kochanie:

Pytanie nr 21 473 622

Anonim

Anonim

Czy Narv ma duże stopy?

narvana-kochanie

narvana-kochanie

Są dostatecznie duże, by skutecznie zaspokajać moje dzikie żądze.

Obserwowani (1)

Obserwujący (2)