skylight1
Wyobraź sobie, masz taką sytuację: Wracasz do domu, po ciężkim dniu w szkole. Nigdzie nie widzisz swojego ukochanego psa. Byłaś/eś z nim zżyta/y. Mama wraca z pracy, mówi że twego psa przejechał samochód i babcia go „pochowała”. Po kilku tygodniach jesteś z babcią na rynku. Spotyka znajomego. Rozmawiają o Twoim psie w czasie teraźniejszym. Po tej rozmowie wywnioskujesz, że pies wcale nie zdechł. Pytasz babcię, ona przytakuje i mówi że oddała go w dobre ręce. Czujesz że wszyscy po prostu Cię okłamali. Co robisz?
inviisibleelove
DZIĘKUJĘ CI BARDZO, 2 DNI TEMU MOJEGO KOTA PRZEJECHAŁ SAMOCHÓD I WETERYNARZ GO UŚPIŁ, BOŻE GRZMIĘ............. DZIĘKI ZA PRZYPOMNIENIE : /