Ramosova
Jak reagujesz na cierpienie (swoje własne. Niekoniecznie fizyczne)? A jak na cierpienie bliskich?
cytrynkaa
Swoje może nie tyle co olewam, ale raczej dusze je w sobie i nie mówię innym, żeby nie obarczyć ich swoimi problemami. Nie próbuję też nic z nimi zrobić. Czekam, aż same się zredukują.Cierpienie bliskich? Nie wiem... Staram się pocieszyć, próbuję to rozwiązać.