Estore
Moja sprawa !!! Jest to moją sprawą w jakiejś części i tyle !!! To zastanów się która ze stron nie chce walczyć lub nie ma na to sił ??? Ty czy ona ??? Bo to wygląda tak : Ty chcesz walczyć, ale nie możesz bo myślisz, że ona nie chce już o Ciebie się starać. A w sumie może jest w tym gdzieś racja ??? Tyle, że pisząc do niej to wnioskuje, że jednak tak nie jest. Ona sama mówi, że Cię kocha więc to znaczy, że chce walczyć. Ale dlaczego ona nie walczy ??? Bo czeka chyba na Ciebie i powoli się poddaje. I takie koło się zatacza..... Do czegoś się nadajesz. Do kochania jej się nadajesz. Nie znam lepszej osoby na to miejsce. Ona też się nadaje do tego. Nikt inny tak na Ciebie nie zasługuje. Darzycie się takim uczuciem więc ogarnijcie wasze umysły i zawalczcie o wasze życie i przyszłość. Nie bądź tchórzem i nie poddawaj się. Ona chce się poddać jak mogłaś już zauważyć. Ona chce, ale nie pozwól jej na to. Nie pozwól !!! Weź pomóż jej iść przez życie. Pomóż jej. Ona pomoże Tobie tak jak to było. Ona zapewne nie uważa, że jesteś beznadziejna. Uważa na pewno coś innego.Uważa na pewno, że jesteś cudowna. I ty to wiesz.... Nie, nawet czujesz to. Będę Ci zakłócał, bo nie możesz tak siedzieć smutna cały czas. Nie możesz. Nie możesz więcej płakać. Co jest trudnego w zejściu się ??? Ja tego nie pojmuje. Wszystko jest gotowe i położone jak na tacy.
Nanami
Gówno prawda. Nie jest to Twoją sprawą. Nie jest.
Cóż...Na to pytanie już sobie odpowiedziałam dawno,ale pozostawię to dla siebie.
I nie, nie wygląda to tak.Ona chce a nie może...Nie ważne...
Do kochania.? Do kochania kogokolwiek się nie nadaję. Nie wiesz co w ogóle Pokaż całość
