Muszę iść spać, bo już nie wytrzymuję, odpowiem więc raczej krótko. Atmosfera jest wręcz katastrofalna. Jedna z dziewczyn z mojej klasy nie wytrzymała i odpadła na starcie. Podejrzewam, że nie wróci tu zbyt prędko, o ile kiedykolwiek wróci. Dziś już nie przyszła, aklimatyzacja jest wręcz nie możliwa. Jednak póki co - choć poziom mojej wrażliwości jest na zdecydowanie zbyt wysokim poziomie - jeszcze nie zrezygnowałam. Planuję małe zamieszanie. Po pierwszej lekcji religii (etykę zacznę za kilka tygodni, o ile wytrzymam w szkole) ksiądz bardzo dobrze mnie zapamiętał, a nawet dokładnie przeanalizował moją osóbkę wraz z innymi księżmi z plebanii. Zwie mnie już "naszą Olą z humana". Zaczynam zabawę. Przyciągam osoby, które nie potrafią się tu odnaleźć. Przychodzą do mnie z problemami, mimo, że i ja jestem tu nowa, nie znam szkoły, nauczycieli ani klasy.
Muszę iść spać, bo już nie wytrzymuję, odpowiem więc raczej krótko. Atmosfera jest wręcz katastrofalna. Jedna z dziewczyn z mojej klasy nie wytrzymała i odpadła na starcie. Podejrzewam, że nie wróci tu zbyt prędko, o ile kiedykolwiek wróci. Dziś już nie przyszła, aklimatyzacja Pokaż całość